zdolny do dźwigania prawdy
zesłany na niepodobieństwo, gdyż
zawsze odnajdzie nutę sensu stricte
odkupiony filozofią tonu brew –
unosi pozostała gama go lustruje
umiera w chwale, wierzył w to
czego nie zobaczył
czego nie doświadczył
nad czym inni wybuchali śmiechem
który nie skrzywdził człowieka prostego
on na swych barkach niósł Miasto
by rozgniewać żywioły każdego raju
odnaleziono jego styl w studiach i gradacjach kultury wschodu,
a pozostał czysty
w państwie jego serca nie było utopii
lecz Pompeje
choć chciano zniesławić jego wersy
udał, że nie widzi i nadstawił policzek