Nauczyłem się patrzeć na ciebie Słoneczko
tak, że nic mnie nie oślepia
– tyle lat nie było cię w domu zbudowanym z chrustu
każda chwila, którą muszę spędzić z dala od Ciebie
oddala mnie od etiudy. Czyżby sprawiły to twoje piękne
słowa? bo w Twoje życie weszło moje życie.
Nic mnie nie powstrzyma przed kolejnym wybuchem –
Wielki głód odsunął nasze zaślubiny gdzieś na peryferie.
Ja mam wiarę, że wielkim wozem dojadę…
Ty masz pewność, że ten jedyny dźwięk, to
My razem wchłonięci.